zartuje, u mnie 47 na witce, a wyglada na 37, uroki bycia wysokimJa mam 197cm. Rzeczywiście nie wygląda to masywnie ale mieśień na wysokiej osobie wygląda IMO lepiej
wiecej niz porcje bym w zyciu juz nie tknal, dla mnie klepie okrutnie. az dziwne max, tylko po k-oticu jeszcze tak mialem jeszcze bardziej sie nakreciłem %-) je....ny cpun ze mnie
wiecej niz porcje bym w zyciu juz nie tknal, dla mnie klepie okrutnie. az dziwne max, tylko po k-oticu jeszcze tak mialem zjadlem duuuuuzo przed treningowek, tutaj 2 porcje mnie zabily%-) jeszcze bardziej sie nakreciłem %-) je....ny cpun ze mnie
Bo kurfa potrzebyn mi drazek na gwalt chcialem kupic keltona ale nie ma prostych zwyklych, tylko z jakimis koleczkami *******kami, i byl skrecany na srubki wiec wydaje sie slabszy... a ogolnie firma ta jest solidna? Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2008-12-15 19:47:26
Siodema moja rada: ***nij tego cyklona, a po cyklonie ***nij kolesiowi tyle brakuje mi jeden sok, udzielam sie w dziala i nikt mi nie chce dac Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2008-12-16 16:34:03
Dokladnie moja dziewczyna (jestem z nia 14 miesiecy) nie chce bym sie roz***al;, chce by byl taki jaki jestem ale nie zabrania mi pakowac bo wie, ze to moje hobby a tak btw co to kurva ma do tematu kupilem ten drazek co wczoraj wklejalem Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2008-12-16 16:40:18
Za duzo nie ma do opowiadanie chodzi o to, ze sobie nie odpuscilem i walczylem o nia Spadam panowie napalic w piecu, pozniej cos o*******ic i o 19 na trening po mocniejszej kawie polece Wczoraj dyl drugi dzien mojego biegania i jest bieda z nedza, kiedys 1km robilem w 3,50, teraz w 5min Moj cel to 3,20 bede walczyl jak po***any, z biegu na bieg [...]
kilogram troche malo, to jest 20dni cyklu... kup z tone Ja przed treningiem ***ne kawe a w trakcie 12 utworow staticX Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2008-12-20 13:44:09
nie mow o wodce... mysle nad pasterka... chuck u mnie to samo bede jadl z tydzien same ryby... Marcin gdzie taka taniocha? Zmieniony przez - TomQ-MAG w dniu 2008-12-24 20:20:35